wtorek, 27 stycznia 2015

Uprawiaj sport i czuj się w pełni komfortowo



Najlepszą i najwygodniejszą bielizną do uprawiania sportów są według mnie damskie bokserki. Na zdjęciu prezentuje kilka różnych przykładów. Jeśli ubieram dopasowane spodni, zwracam uwagę na gramaturę i materiał bielizny. Ważne jest, żeby była dopasowana, grubsza i z odpowiednim stanem, tak jak na zdjęciu (czarne w kwiatki). Bokserki oraz ich materiał dobieram w zależności  od sportu oraz reszty ubioru na jaką się decyduje.



Strój na siłownię i do biegania.
Kiedy idę na siłownię lub pobiegać zakładam legginsy, a do tego dłuższy top, który zakrywa opatrunek. W takim stroju można poczuć się komfortowo i być spokojnym, że jeżeli zbierze się treść jelitowa będzie to niezauważalne. Jeżeli chcecie założyć obie bardzo dopasowane części to proponuję spodnie dresowe we wzory(tak jak na zdjęciu) – równie dobrze maskują opatrunek. Jeśli macie ochotę pokazać nóżkę, możecie założyć dresowe albo ortalionowe szorty, sprawdzają się podczas uprawiania każdego sportu i mają rożną długość.


Jeżeli wybieracie się na jogę, pilates i zajęcia aerobowe polecam założyć tak zwane „alladynki”. Są bardzo wygodne, luźne i mają z przodu marszczenia dzięki czemu również świetnie sprawdzają się w przypadku noszenia stomijnego sprzętu. Do „alladynek” warto jednak założyć obcisły top, dzięki któremu instruktor widzi, że ćwiczenia wykonywane są prawidłowo - czyli na prostym kręgosłupie i wciągniętym brzuchu. Prawidłowe wykonywanie ćwiczeń pod okiem instruktora chroni odcinek lędźwiowy przed kontuzją. To bardzo ważna sprawa, sama jestem już po dwóch operacjach kręgosłupa z powodu drobnej kolizji drogowej, (duże dawki sterydów strasznie osłabiły mój kręgosłup). Warto dbać o mocny i zdrowy kręgosłup i uprawiać sporty - dzięki nim cofnęła mi się polekowa osteoporoza.  




Na crossfit i zumbę warto założyć luźne dresy np. szare ze zdjęcia, a do tego sportowy dopasowany top. Przy skokach i skłonach koszulka musi przylegać do ciała, żeby nie było widać bielizny.   

Sporty wodne
Do tego rodzaju sportów ważne jest, aby pod szortami mieć zawsze piankę – w innym wypadku opatrunek może odpaść kiedy wpada się do wody z impetem. Miałam dwa razy już taką sytuacją. Opatrunek odpadł mi podczas pływania na nartach wodnych i na tak zwanym bananie  zamontowanym do motorówki, który ciągnie za sobą poszukiwaczy przygód. Po tych sytuacjach, aby czuć się komfortowo, zawsze noszę piankę i dodatkowe szorty.
Podczas uprawiania sportów, gdzie prędkość nie jest już tak duża, noszenie pianki nie jest obowiązkiem. Na kajaki wybieram się na przykład w szortach do pływania i staniku od bikini.


Sporty Zimowe
Mimo, że częściej jeżdżę na nartach, osobiście wolę zakładać wtedy spodnie do snowboardu. Są luźne i wygodne. Ja pod takie spodnie ubieram jeszcze dodatkowe, bawełniane spodnie termalne.
Mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się dla was przydatne. Pamiętajcie, że sport to najlepszy sposób na produkowanie endorfin – hormonów szczęścia. A Wy jakie macie spostrzeżenia na temat ubrań idealnych do uprawiania różnego rodzaju sportów? Podzielcie się nimi w komentarzach.
 



środa, 21 stycznia 2015

Pozbądź się koszmaru i traumatycznych wspomnień


Gimnastyka TRE (trauma relasing exercises) to ćwiczenia post traumatyczne. Każdy z nas, stomików, przeszedł przez traumę, ponieważ każda ingerencja chirurgiczna jest traumą. Ten problem został bardzo ciekawie opracowany w książce pod tytułem „Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy” Petera A. Levina. Jest to jedna z dróg, która daje nam 12 ćwiczeń do uleczenia negatywnych doświadczeń z wykorzystaniem felt sens. W książce opisany jest umysł człowieka w analogii do zachowań zwierząt.
W celu uniknięcia traumatycznych urazów u zwierząt możliwe są trzy zachowania: ucieczka, walka lub zamrożenie i wyjście z niego. U ludzi schemat jest podobny, ale my w przeciwieństwie do zwierząt wpadamy w traumę. Człowiek w kryzysowych chwilach używa analitycznej części mózgu inteligentnego, a nie tak jak zwierzęta instynktowej. Traumy doświadczamy poprzez wypadki, krzywdy wyrządzone przez innych, śmierć bliskich, operacje itp. Konsekwencją nieuleczonych traum jest zastój mentalny, depresje, choroby, destrukcyjne zachowania czy też poczucie bezradności. Tu podam Wam przykład…
Podczas operacji  poddajemy się, nie uciekamy i nie walczymy (walczymy z chorobą, ale to coś innego). Poddajemy się jej, czyli wpadamy w stan zamrożenia, w głowie mamy lęk, bo jest to ingerencja, zagrożenie życia. Człowiek w momencie zagrożenia życia nie zachowuje się, jak zwierzę, ale odczuwa silny strach. Kiedy budzimy się po operacji, ten stan zamrożenia i lęk dalej występują u nas w środku, są w naszej podświadomości.


W zachodniej kulturze lansuje się sposób wychodzenia  z problemów na zasadzie „wyjdź z tego, zapomnij i idź do przodu”. Mimo tego, że idziemy do przodu, w środku pozostaje stan zastygnięcia, zduszenia naszych organów i energii. Nie uleczone traumy przyczyniają się do wielu chorób. Dlatego są na to proste sposoby. Jeden z nich znajdziecie w książce „Obudźcie Tygrysa”, a drugi opracował David Berceli, w książce pod tytułem „Zaufaj Ciału”. Autor przedstawia kilka prostych ćwiczeń opartych na zasadzie gimnastyki, po których ciało wpada w drżenie. Po ich wykonaniu czuje się ogromną ulgę i relaks. To trwa zaledwie kilka minut, ćwiczenia są bardzo proste i prawie każdy jest w stanie je wykonać bez potrzeby zagłębiania się w przyczynę. Naprawdę świetna sprawa. 

A wy, odczuwaliście strach w związku z operacją wyłonienia stomii? Jak sobie z nim radziliście? Piszcie w komentarzach.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Ucieczka w marzenia

Opowiem Wam dzisiaj o jednej z moich recept na silny ból, który zatrzymywał mnie na wiele miesięcy w łóżku - jest nią ucieczka w marzenia. Właśnie w takich trudnych momentach tworzyłam listę marzeń. Zawsze kiedy ją budowałam, wiedziałam, że nie mam wyboru i muszę walczyć, dojść do siebie. Bardzo pragnęłam zrealizować moją listę. Lista nie kończy się na określonej liczbie punktów, z roku na rok wydłuża się.

Pamiętajcie, aby odnajdywać radość także w drobiazgach codziennego życia: promykach słońca, kroplach deszczu, tęczy za oknem i w uśmiechu drugiego człowieka. Ale nie zapominajcie, że mimo przeciwności losu, czasami spełniają się nawet te najbardziej niemożliwe i szalone marzenia – i właśnie takimi się dzisiaj z Wami podzielę. 


Poniżej przedstawiam trzy szalone, zrealizowane przykłady z mojej listy marzeń:
  1. Pływanie z delfinami – jak byłam mała zobaczyłam w telewizji program o delfinach. Omawiali w nim pozytywne aspekty oddziaływania tych ssaków na ludzi. Kilka lat później, będąc w Miami na Florydzie, zrealizowałam swoje marzenie i pływałam z delfinem o imieniu Oliwer. 


  1. Skok ze spadochronem – chciałam poczuć, że żyję i dostarczyć sobie dużą dawkę adrenaliny. Mieszkając we Włoszech poznałam przypadkiem osobę, która wykonuje takie skoki zawodowo. Wspólnie zorganizowaliśmy mój skok, który możecie obejrzeć tutaj:
       

  1. Najszybszy rollercoaster świata – w zeszłym roku przyjaciel, który mieszka w Dubaju zaprosił mnie do siebie i zrobił mi niespodziankę. Pojechaliśmy do Abu Dhabi do parku Ferrari. Tam byłam na rolercoasterze, który rozpędza się do 250 km/h.
 

Co jest na Waszej liście marzeń? :)
 

czwartek, 15 stycznia 2015

Odkryj swoją kobiecość w sukienkach nocą

Wraz ze styczniem rozpoczął się okres karnawałowy. Która z Was nie ma ochoty w tym czasie założyć swojej ulubionej sukienki i wybrać się na bal bądź karnawałową imprezę? Ja owszem. Dlatego dzisiaj pokażę Wam moje ulubione wersje sukienek na specjalne okazje oraz wyjaśnię jakie rozwiązania świetnie kamuflują stomijny worek.

Sukienki wieczorowe i na romantyczną randkę.


Sukienka w stylu retro, beżowa z białą koronką jest rozszerzana ku dołowi. To rozwiązanie jest bardzo wygodne i idealnie maskuje ukryty pod nią worek stomijny. Prosty krój sprawia, że sukienka jest elegancka i zawsze pięknie wygląda. Doskonale nadaje się na kolację, na przykład z okazji rocznicy związku. Bardzo zbliżona krojem do sukienki beżowej jest czerwona przedstawiona na kolejnym zdjęciu. Jej prostota skrywa kobiece kształty, jednak  czerwony kolor przyciąga uwagę, a  długość może podkreślić piękne nogi. Kolorowa sukienka jest natomiast bardzo dopasowana, ale dzięki wzorom i marszczeniom, sprzęt stomijny staje się w niej jak widmo.

Ostatnia z propozycji jest już typowo wieczorowa, jej materiał mocno przylega do ciała i uwydatnia jego kształty, ale marszczenia po bokach także doskonale maskują stomijny worek. Drapowania i marszczenia zawsze pomagają spłaszczyć brzuch i kamuflują jego niedoskonałości dlatego doskonale sprawdzają się w przypadku stomijnego worka.


 Sukienki imprezowe


Poniżej przedstawiam Wam moje ulubione sukienki, które zakładam wychodząc ze znajomymi do klubu. Turkusowa sukienka, która wygląda jak długi top, jest mocno opięta u dołu, ale za to dość szeroka w ramionach – duża ilość materiału który się marszczy sprawia, że na brzuchu sukienka jest mocno pofałdowana i luźno wisi. Można do niej założyć rajstopy bądź legginsy. Ja lubię zakładać do niej letnią wersję kozaków i kapelusz. 
Czarna sukienka jest bardzo dopasowana, ale po bokach ma naszytą dekoracje z grubego materiału, dlatego również chowa to, co trzeba. Czerwona sukienka jest za to już mniej grzeczną i ekstrawagancką wersją. Ma odkryte plecy, a z przodu moje ulubione marszczenia.


Sukienki balowe


Tak jak już wspomniałam zbliża się okres karnawału i z pewnością większość z Was ogarnie szał sukienkowych zakupów. Moje dwie ulubione, karnawałowe sukienki: jedwabna a’la kimono – model dla każdej kobiety, układa się bardzo ładnie i świetnie kamufluje to, co trzeba. Druga mocno uwydatnia piersi, a na dole jest rozkloszowana. To bardzo kobieca propozycja w stylu Marilyn Monroe.  
A jakie rozwiązania Wy lubicie najbardziej? Podzielcie się w komentarzach.