Mam na imię Paulina i mam równą 30-stkę. Od dziewiątego roku życia choruję
na Leśniowskiego-Crohna, a od siedemnastu lat mam ileostomię. Te zdarzenia ukształtowały
moje życie.
Leżąc obolała w łóżku szpitalnym, słuchałam często muzyki, zastanawiając
się o czym ci artyści śpiewają. I to zainspirowało mnie do studiów językowych.
Pierwszy rok po maturze spędziłam we Włoszech, zaś drugi w Hiszpanii, studiując
język włoski, potem hiszpański. W podróżach trenowałam z obcokrajowcami również
język angielski.
Szpital uświadomił mi, jak bardzo ważne jest pomieszczenie, w którym
przebywamy. Rysowałam, kiedy mój stan zdrowia mi na to pozwalał. Tak rozpoczęła
się moja droga do bycia architektem wnętrz. Studiowałam architekturę wnętrz i
wzornictwo przemysłowe. Dzięki wcześniejszej nauce języka włoskiego, skończyłam
studia w pięknej Toskanii, a konkretniej we Florencji.
Po studiach przez ponad rok mieszkałam w USA. W Nowym Jorku odbyłam praktyki zawodowe m.in. w firmie Drake Design (główny projektant burmistrza Nowego Jorku) i kilku innych. Obecnie zawodowo zajmuje się projektowaniem obiektów komercyjnych i mieszkalnych.
Po studiach przez ponad rok mieszkałam w USA. W Nowym Jorku odbyłam praktyki zawodowe m.in. w firmie Drake Design (główny projektant burmistrza Nowego Jorku) i kilku innych. Obecnie zawodowo zajmuje się projektowaniem obiektów komercyjnych i mieszkalnych.
Jako schorowane dziecko miałam bardzo silną osobowość. Podczas moich
długich pobytów w szpitalu zostałam zauważona przez lekarzy, którzy
poprosili mnie o wspieranie chorych dzieci na oddziale. Przede wszystkim tych o
najsłabszej psychice. Tak narodziła się moja pasja do psychologii. Właśnie w
tym kierunku aktualnie się rozwijam. Jestem studentką Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej, specjalizacja Psychologia Kliniczna i Zdrowia.
Kocham pomagać innym. Kocham kontakt z ludźmi. Dlatego jestem tu dla Was. To dla mnie zaszczyt, że mogę prowadzić tego bloga. Zapraszam Was serdecznie do czytania wpisów i komentowania ich. Uczyńmy ten blog naszym blogiem.
Kocham pomagać innym. Kocham kontakt z ludźmi. Dlatego jestem tu dla Was. To dla mnie zaszczyt, że mogę prowadzić tego bloga. Zapraszam Was serdecznie do czytania wpisów i komentowania ich. Uczyńmy ten blog naszym blogiem.
Hej. Twój blog to fajna sprawa. Cieszę się, że zdecydowałaś podzielić się swoją historią i emocjami z innymi. Jestem Twoją rówieśniczką i od niedawna też mam stomię na skutek CU. Dla mnie obecna postać rzeczy nie jest karą ani utrapieniem..jest szansą na nowe, lepsze życie. Nie każdy dostaje drugą szansę, a my ją dostałyśmy:) Moje "nowe życie" zaczęło się miesiąc temu. Wszystko jest dla mnie nowe, ale powoli zaprzyjaźniamy się z moją małą koleżanką na brzuchy;) Chętnie będę śledzić Twoje wpisy..może czegoś się od Ciebie nauczę..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ela:)
Witaj Paulino, mam prosbe czy moglabys napisac cos o podrozowaniu samolotem, niedlugo odbedzie sie pierwszy lot , interesuje mnie od strony technicznej jak sobie radzic z kolostomia w trakcie lotu, czy zwykly worek bedzie ok czy trzeba zaopatrzyc sie w worek z filtrem i jak wplywa zmiana cisnien czy wogole wplywa , prosze o pomoc . Z gory dziekuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń