Wraz ze styczniem rozpoczął się okres
karnawałowy. Która z Was nie ma ochoty w tym czasie założyć swojej ulubionej
sukienki i wybrać się na bal bądź karnawałową imprezę? Ja owszem. Dlatego
dzisiaj pokażę Wam moje ulubione wersje sukienek na specjalne okazje oraz
wyjaśnię jakie rozwiązania świetnie kamuflują stomijny worek.
Sukienki wieczorowe i na romantyczną
randkę.
Sukienka w stylu retro, beżowa z białą koronką jest rozszerzana ku dołowi. To rozwiązanie jest bardzo wygodne i idealnie maskuje ukryty pod nią worek stomijny. Prosty krój sprawia, że sukienka jest elegancka i zawsze pięknie wygląda. Doskonale nadaje się na kolację, na przykład z okazji rocznicy związku. Bardzo zbliżona krojem do sukienki beżowej jest czerwona przedstawiona na kolejnym zdjęciu. Jej prostota skrywa kobiece kształty, jednak czerwony kolor przyciąga uwagę, a długość może podkreślić piękne nogi. Kolorowa sukienka jest natomiast bardzo dopasowana, ale dzięki wzorom i marszczeniom, sprzęt stomijny staje się w niej jak widmo.
Ostatnia z propozycji jest już typowo wieczorowa, jej materiał mocno przylega do ciała i uwydatnia jego kształty, ale marszczenia po bokach także doskonale maskują stomijny worek. Drapowania i marszczenia zawsze pomagają spłaszczyć brzuch i kamuflują jego niedoskonałości dlatego doskonale sprawdzają się w przypadku stomijnego worka.
Sukienki imprezowe
Poniżej przedstawiam Wam moje ulubione sukienki, które zakładam wychodząc ze znajomymi
do klubu. Turkusowa sukienka, która wygląda jak długi top, jest mocno opięta u
dołu, ale za to dość szeroka w ramionach – duża ilość materiału który się
marszczy sprawia, że na brzuchu sukienka jest mocno pofałdowana i luźno wisi.
Można do niej założyć rajstopy bądź legginsy. Ja lubię zakładać do niej letnią
wersję kozaków i kapelusz.
Czarna
sukienka jest bardzo dopasowana, ale po bokach ma naszytą dekoracje z grubego
materiału, dlatego również chowa to, co trzeba. Czerwona sukienka jest za to już
mniej grzeczną i ekstrawagancką wersją. Ma odkryte plecy, a z przodu moje ulubione
marszczenia.
Sukienki balowe
Tak jak już
wspomniałam zbliża się okres karnawału i z pewnością większość z Was ogarnie
szał sukienkowych zakupów. Moje dwie ulubione, karnawałowe sukienki: jedwabna
a’la kimono – model dla każdej kobiety, układa się bardzo ładnie i świetnie
kamufluje to, co trzeba. Druga mocno uwydatnia piersi, a na dole jest
rozkloszowana. To bardzo kobieca propozycja w stylu Marilyn Monroe.
Dobre są też sukienki w kształcie tulipana
OdpowiedzUsuń