Każdy z nas ma inne granice odporności na stres. Kiedy otoczymy
się ludźmi nieszczęśliwymi prędzej czy później zaczną ściągać nas w otchłań
smutku i depresji. W moim życiu okazałam dużo serca i wiele tolerancji, nawet w
stosunku do osób, które wobec mnie miały tylko krytyczny stosunek. Nie wspomnę
o wsparciu, którego udzielałam, otrzymując w zamian obraźliwe uwagi.
Kiedyś usłyszałam, że nisko upadłam pokazując w jakimś szmatławcu
rozbierane zdjęcia. To, że była to sesja ze stomią nie miało znaczenia dla
nich. Projektując wnętrze dla znajomych nie usłyszałam nawet dziękuję. Wręcz
przeciwnie – każdy dobry pomysł był w ich mniemaniu ich autorstwa, pomyłka
wykonawcy przy stawianiu ścianki działowej moim olbrzymim błędem. Innym razem gdy zorganizowałam wycieczkę uczestnicy skupiali
się raczej na plotkowaniu o moich słabych genach, które jakoby odziedziczyłam
po ojcu, który chorował i w efekcie choroby zmarł. Usłyszałam także, że jestem
słaba psychicznie i nie przeszłabym operacji usunięcia przepukliny, choć
dziecko innej osoby tak dzielnie sobie poradziło z tą trudną sytuacją. Zdradzane
na forum informacje przekazane w zaufaniu i sekrecie, to też mi się zdarzyło.
Cóż, nie zdziwiło mnie, że zostałam nazwana diabłem w rodzinie.
Cały czas zmagam się z brakiem akceptacji przez otoczenie, krytykowaniem
moich wyborów i próbami ściągania mnie w dół. Przerabiam to od najmłodszych
lat. Kiedyś przeżyłam wręcz atak paniki po awanturze zrobionej przez jednego z
moich bliskich gdy pożaliłam się na głód i samotność po operacji kręgosłupa.
Ale wtedy usłyszałam, że sprzątanie grobów jest ważniejsze. Wiele można
wymieniać takich sytuacji. Po latach wiem, że toksyczne osoby lepiej usuwać z
życia, bo niszczą nas, a życie jest za krótkie, żeby dać się stłamsić i żyć
według narzuconych reguł.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDokladnie Paulino, lepiej skupic sie na wlasnym zyciu i sluchaniu samej siebie bo ludzie jesli nie przezyja wlasnej choroby, tragedii lub bardzo trudnej sytuacji zyciowo sa poprostu nie czuli a czasem wrecz okrutni ale i tak wierze ze sa jeszcze ludzie normali z ktorymi konie mozna krasc :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń