Urodziłam się, żeby się uśmiechać. Czyż nie jest
wspaniałe działać tak, aby doświadczać jak najwięcej tych radosnych chwil? Dobre
ciasto, basen, rozmowa z przyjaciółką, joga, każdemu co innego daje radość w
życiu. W USA uśmiech to podstawa. Czasem mówi się, że jest on sztuczny, ale
lepiej taki niż go brak.
Dla mnie dbanie o siebie to nie tylko dieta i higieniczny
tryb życia. To przede wszystkim piękny uśmiech. Co roku muszę odwiedzić
dentystę, u mnie to już rutyna. Choć nie należy to do przyjemności jest koniecznością.
Próchnica to bakterie, a one też mają szkodliwy wpływ na zdrowie. Warto zrobić
taki przegląd. Człowiek jest jak maszyna, choć bardziej skomplikowana, bo to żywa
istota. Poza standardowym przeglądem robię piaskowanie, zdejmuję kamień (w nim są również szkodliwe dla nas bakterie), a na koniec zawsze wybielam zęby.
Jest teraz tak wiele metod i technik do wyboru, że
można dobrać do swoich potrzeb i możliwości. Są też rozwiązania do zastosowania
w domowym zaciszu – płyny, żele, paski do wybielania; no i stare sposoby jak
soda oczyszczona (byle oszczędnie i nie za często!). Nici dentystyczne są zalecane,
aby upewnić się, że jedzenie nie zostaje w przestrzeni międzyzębowej, czyli
usuwamy, jak mówi moja siostra, „bufet między zębami”. Bycie „żółtodziobem” (to wersja mojej mamy), nie jest przyjemne.
Zęby i ich kolor zależą również od diety i
predyspozycji genetycznych, ale wybielanie może odmienić ich piękno. Więc zadbaj
o to, aby móc swoim uśmiechem zarażać innych, a jego blask był zauważalny z
daleka. Niech każdy Wasz dzień wypełnia uśmiech. A gdy wstajemy o poranku,
możemy z uśmiechem, nie tylko w sercu, powiedzieć „dziękuję za nowy dzień!”.
Kochajmy siebie i dbajmy o nasze ciała, bo to także wpływa na samopoczucie, a
choroba ani niepełnosprawność nie są przeszkodą w posiadaniu zadbanych dłoni,
umytych włosów i czystego ciała. Te wszystkie czynności są też po prostu
przyjemne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz