czwartek, 20 kwietnia 2017

Zapalenie oka

Od jakiegoś czasu jestem znowu w tropikach. Zmiana klimatu nie mogła się odbyć bez wpływu na moje zdrowie bo odporności nie mam jednak najlepszej. Choroba Crohna ma związek z system autoimmunologicznym więc trudno się dziwić. Pracuję nad poprawą ale jak wiadomo nie od razu Rzym zbudowali więc uparcie działam choć muszę się pogodzić z pewnymi kłopotami po drodze.
Tym razem przytrafiła mi się infekcja oka. Co ciekawe, zanim ona się rozwinęła miałam za sobą kilka dni z podwyższonym poziomem stresu. Sporo narastających negatywnych emocji i następnego dnia po wyjątkowej kumulacji takich „atrakcji” obudziłam się z zaczerwienionym, bolesnym i zainfekowanym okiem. Książkowy przykład na to, że kortyzol i adrenalina powodują obniżenie odporności. Przerzucanie winy na innych nic nie zmieni. Wszystkim z nas zdarzają się niemiłe sytuacje ale sztuką jest wychodzenie z nich obronną ręką. Weszłam w medytację, zadając sobie kilka pytań: Dlaczego tak się czuję? Czy powinnam się stresować sytuacją, na którą nie mam wpływu i walczyć z nią? Jak rozwinąć wewnętrzną siłę? Czy mam dach nad głową lub grozi mi głód? Czy mogę uzyskać pomoc kiedy będą zagrożone podstawowe potrzeby życiowe? Wszystko zaczęło mi się układać w głowie. Jest tyle instytucji, które niosą pomoc i im można pomóc, odwdzięczając się, jak Caritas czy służba klasztorna. A jeśli są rozwiązania, to nie powinnam się niczym martwić i nie przejmować złym słowem innych. Znam siebie i wiem, że żyję swoim życiem nie krzywdząc innych. Sama do siebie uśmiechnęłam się w duchu. Przecież te złe emocje nie są moje. Przeszłam przez proces płaczu, złości do akceptacji i zrozumienia. Oko nie goiło się jeszcze jak trzeba więc wsparłam się doświadczeniem lekarza a terapeuta wspomógł mnie w wyciszeniu się.
Zapanowałam nad sytuacją, co pozwoliło mi wytyczyć jasny cel na najbliższy czas: osiągnięcie spokoju. Łatwiej było mi też uporać się z nieprzyjemnym wydarzeniem, jakie zdarzyło się zaraz po konsultacjach: ktoś podjechał do mnie na skuterze i odciął torebkę. Kartę zastrzegę i wyrobię nową a pieniądze można zarobić. Teraz jest czas na rekonwalescencję. Oko mi zdrowieje a ja piszę dalej. Mając jedno oko zaklejone, wzmacniam drugie i dziękuję losowi, że dzięki temu, co mnie spotkało będę miała silniejsze prawe oko. A torebkę będę bardziej chronić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz