Jak wiecie od kilku dni przebywam w Azji.
Stopniowo odkrywam uroki tak dużego miasta jakim jest była brytyjska kolonia - HongKong. Życie tutaj jest
niezwykle dynamiczne. Myślę, że spokojnie można je porównać do nowojorskich
warunków. Głównym celem i wartością tutejszych mieszkańców jest praca. Można
tutaj poznać naprawdę wiele kultur. HongKong to prawdziwy kulturowy mix - prawie
codziennie spotykam się z innymi nacjami. Główną filozofią jest buddyzm. W sercu czuję, że dobrze
wpasowałam się w atmosferę tego miasta, ponieważ sama mieszkałam w wielu
miejscach i znajduję z lokalną społecznością wiele wspólnych cech. Poznaję
wiele wyedukowanych osób, które ukończyły prestiżowe uczelnie. Ich celem jest
nieustanny rozwój. Są to ludzie przyzwyczajeni do wysokich standardów,
dlatego intensywna edukacja i wysokie
ambicje przyczyniają się do tego, że mogą spokojnie zaspokajać swoje duże potrzeby.
Nie brakuje tu też ludzi z innych kręgów
kulturowych, takich jak Filipiny, którzy zazwyczaj mieszkają z osobami
majętnymi, prowadząc im gospodarstwa domowe. W weekend miałam okazję zobaczyć
wybory miss Filipin. Odbywały się one na ulicy w środku miasta!!! :D
Niezapomnianym widokiem są również zbudowane na
ulicach szałasy, w których ludzie siedząc na kocach stołują się. Codziennie
odkrywam nowe tajemnice tego miasta. Wręcz niesamowita jest ta
wielokulturowość. Czuję się trochę jak w Londynie, w którym urodziłam się lub
też jak w Nowym Jorku, który zdążyłam pokochać. Wieczorem na budynkach odbywają
się pokazy świetlne. Możne wtedy podziwiać drapacze chmur, które zaprojektowane
zostały przez wielkich architektów. Jest mi tutaj fantastycznie a worek i
choroba zupełnie w niczym mi nie przeszkadzają. Tutejszy system lecznicy jest
świetny a medycyna zachodnia na naprawdę wysokim poziomie. Przed podróżą
wystarczy zaopatrzyć się w dobre ubezpieczenie. Idę dziś zwiedzać i odkrywać
kolejne uroki miasta. Pozdrawiam J