czwartek, 17 grudnia 2015

Buddy Valastro

Dziś o mojej wielkiej radości i kolejnym zrealizowanym marzeniu. W Warszawie miałam okazje zobaczyć na żywo mojego idola.

Buddy Valastro to niezwykle inspirujący człowiek, który jest… cukiernikiem. Jego nadzwyczajna osobowość i niespotykana siła charakteru bardzo mi imponują i stanowią niekończące się źródło inspiracji. Mam paru idoli, ale wszyscy mają kilka wspólnych cech: osobowość przywódcy, determinację w realizacji celu i pracowitość.

Kiedy Buddy miał 17 lat, zmarł jego ojciec. Nagle został jedynym osobnikiem płci męskiej, w którym pokładano nadzieję, że poprowadzi rodzinny biznes. Nagle wszystko stanęło do góry nogami i trzeba było szybko działać, aby cukiernia przetrwała. Młody Buddy pracował w cukierni od 11 roku życia, a w wieku 17 lat został oficjalnie szefem cukierni Carlos. Buddy jest włoskim Amerykaninem więc jakby nie patrzeć ma to w genach.

Podczas spotkania opowiadał nam jak pierwsze jego wypieki lądowały w koszu, a on próbował do oporu, aż do osiągnięcia perfekcji. Jego torty są nieziemskie. To nie są tylko zwykłe wypieki, ale prawdziwe dzieła sztuki. To najwyższy poziom artyzmu w sferze cukiernictwa połączony z niebywałymi walorami smakowymi. W tworzeniu tortów w najróżniejszych kształtach Buddy nie ma sobie równych. Są wśród nich: zwierzęta, samochody, makiety mini miasta, stoły do biliarda, trumny, cyrk, Lego, akwarium itp. To często rzeźby z ciasta o rożnych wielkościach, np. samochód w rzeczywistym rozmiarze. Co najlepsze, tak pięknie uformowany tort można zjeść.

Podczas spotkania Buddy podkreślał, aby nigdy się nie poddawać i podążać za marzeniami. Pracowitością i determinacją można osiągnąć każdy cel. Jego biznes cukierniczy prowadzony jest przez rodzinę. Buddy wspomniał, że momenty bardzo trudne, ale też wiele pięknych. Aktualnie Carlos Bekery działa w 7 punktach na terenie USA. Niewykluczone, że powstanie również w Polsce. Spotkanie z Buddym było dla mnie jednym z najpiękniejszych dni w życiu. Mówił trochę o sobie i odpowiadał na pytania. Powiedział, że jeśli mógłby zadedykować tort komuś zmarłemu, to byłby to jego tata. Marzy również o stworzeniu tortu dla papieża. Przekonywał, aby żyć tu i teraz, a jak się coś robi poświęcać się temu bez reszty, nie wybiegając myślami w przyszłość i nie oglądając się za siebie. Buddy inspiruje świat, bo podążył za marzeniami, a dzięki pracowitości i niezwykłej sile osiągnął sukces w swojej branży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz