piątek, 28 sierpnia 2015

Malinowa racuchowa przygoda

Gotowanie jest moją ogromną pasją, która wynika z łakomstwa. W kuchni realizuję swoją artystyczną duszę, ponieważ mogę tworzyć. Wiele przepisów powstaje w mojej głowie podczas gotowania.

Przez długi czas, w wyniku choroby nie mogłam jeść wielu potraw, dlatego obecnie jedzenie sprawia mi jeszcze większą przyjemność. Lubię cieszyć się chwilą gotowania i spożywania posiłków. Właśnie za to pokochałam Włochów – potrafią delektować się smakami do granic możliwości i odkrywają radość z życia właśnie w tak prostych rzeczach jak gotowanie.

Poszukując inspiracji kulinarnych, w sezonie letnim korzystam z dostępności owoców sezonowych. Szczególnie uwielbiam maliny. Te pyszne czerwone owoce są bardzo zdrowe, zawierają między innymi potas, magnez, wapń, żelazo oraz witaminy C, E, B1, B2 i B6. Dobrze filtrują nerki i wzmacniają i uodparniają organizm. Osobiście nie mogę spożywać ich w nadmiarze, ponieważ drobne pestki mi szkodzą, mimo to uwielbiam ich smak. Ostatnio postanowiłam wykorzystać je formie piekąc racuchy. Poniżej zdradzam Wam na nie przepis:

Niezbędne składniki:
  • 1 serek waniliowy (150 gr)
  • 500 ml mleka sojowego
  • 1/2 opakowania malin
  • cukier waniliowy
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki cukru
  • oliwa do smażenia

Sposób przyrządzenia:
Wszystkie składniki należy wsypać do wybranego naczynia i zmieszać ze  sobą za pomocą miksera. Następnie należy rozgrzać patelnię z oliwą i smażyć na niej racuchy od 3 do 5 minut z każdej strony na małym ogniu. Dla urozmaicenia polecam zmiksować ½ opakowania malin z listkami mięty i odrobiną cukru, a następnie tym tak przyrządzonym sosem polać racuchy… i gotowe! 

Życzę wszystkim smacznego i przypominam – zanim przystąpicie do wykonania przepisu upewnijcie się, że Wasza dieta uwzględnia tego typu potrawy. Swoimi kulinarnymi wrażeniami możecie się dzielić w komentarzach. A Wy jakie racuchy wolicie, malinowe czy tradycyjne z jabłek? J


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz