Muszę przyznać, że w ostatnim czasie na własnej skórze
przekonałam się o prawdziwości stwierdzenia, że „nieszczęścia lubią chodzić
parami”, a mam wrażenie, że nawet całymi stadami…
Niedawno musiałam zmierzyć się z kilkoma przeciwnościami
losu i chociaż nie jest to łatwe zadanie to dzielnie stawiam mu czoła.
W życiu kieruję się kilkoma prostymi zasadami, dzięki którym
udaje mi się uporać ze wszelkimi niepowodzeniami.
Przede wszystkim starannie dobieram osoby, którymi się
otaczam. Staram się pielęgnować wartościowe przyjaźnie i relacje rodzinne,
natomiast unikać osób, które mogą mieć na mnie negatywny wpływ. Wiem, że
odcięcie się od wszelkich toksycznych osób może być trudne, a czasem nawet
niemożliwe, ale uważam, że wysiłki podjęte w stronę świadomego budowania
otoczenia, opłacą się. W końcu pozostaną
przy nas ludzie, którzy dostarczają nam pozytywnej energii i dają nam kopa do
działania.
Warto wiedzieć, że osoby, którymi się otaczamy, wpływają nie
tylko na nasze dobre samopoczucie psychiczne, ale także fizyczne. Ostatnio
zainteresowała mnie koncepcja Hansa J. Eysencka i jego listachorób
psychosomatycznych. Moim zdaniem warto zgłębić tę tematykę i zobaczyć jakie
zależności zachodzą pomiędzy odczuwanymi przez ludzi emocjami a chorobami. Sama
staram się traktować innych z szacunkiem oraz okazywać im sympatię i tego
samego oczekuję w zamian. Również i Wam polecam takie nastawienie do życia, mam
wrażenie, że kiedy okazujemy sobie wzajemnie wyrazy sympatii, wszystko
przychodzi łatwiej.
Kiedy czuję, że troski dnia codziennego mnie przerastają,
sięgam po wsparcie psychologa bądź terapeuty. Myślę, że to dobry sposób na
zmierzenie się ze swoimi problemami, dlatego sama także zdecydowałam się na
wizytę u specjalisty. Gdy pozwolimy, aby złe doświadczenia przejęły kontrolę
nad naszym życiem łatwo możemy ulec pokusie i zatracić się używkach. Wyjście z
takich tarapatów może okazać się nie taką prostą sprawą. Myślę, że są podobne
do tych, które odczuwamy w żałobie. Początkowo były to obojętność, smutek,
złość, po których nastąpił powolny proces pogodzenia się ze wszystkim. Nie było
łatwo, ale dziś mam satysfakcję, że poradziłam sobie z tym i zaakceptowałam to
co przyniósł mi los.
Pamiętajcie, każdy ma prawo do błędów. Pomyłki i porażki są
wpisane w nasz życiorys. Ważne, aby wyciągać z nich wnioski i robić wszystko,
żeby się więcej nie powtórzyły:).
Stare porzekadło mówi „w zdrowym ciele, zdrowy duch”.
Dlatego w swojej terapii uwzględniam również zdrowie fizyczne. Regularnie
odwiedzam lekarza i kontroluję swoje zdrowie.
Pamiętajcie, że zawsze możecie
liczyć na moje wsparcie i słowa otuchy w trudnych momentach. Osoby zaangażowane
w kampanię „STOMAlife. Odkryj stomię” także chętnie udzielą Wam pomocy i odpowiedzą
na każde pytanie. Czekamy na Wasze wiadomości, powodzenia:)