Ten tydzień był wspaniały
(zresztą, tak jak większość mojego życia :)), bo dostałam ciekawe
zlecenie i oczywiście realizuje swoje pasje. Wykonuję aktualnie projekt sklepu z
zegarkami.
Uwielbiam obiekty
komercyjne, nad takimi projektami nie trzeba się dużo zastanawiać i przeważnie
przebiegają sprawnie i zgodnie z planem, bo nie śpi się w nich i nie prowadzi się
w nich codziennego, rodzinnego życia. Ustala się cel, jaki chcemy osiągnąć z
klientem.
W tym przypadku
postanowiliśmy, żeby było elegancko, ponieważ w sklepie prezentowane są
szwajcarskie firmy, które maja swoje wymogi. Mam narzucona stylistykę i
kolorystkę mebli. Kolory to szarość, biel i czerń. Jak to w życiu mówią: „klient
nasz pan”, ale muszę przyznać, że mam naprawdę szczęście, bo mój jest przy tym
bardzo sympatyczny. Klienci tworzą moja pracę i to, w jakiej przebywa ona
atmosferze, dlatego miły klient to podstawa.
Mam już wiele koncepcji, ale
na razie czekamy na odgórne decyzje. Projekt będzie realizowany w dalszym
ciągu, ale trochę rozciągnie się w czasie, bo teraz jest zależny od decyzji centrali.
Proszę Was trzymajcie kciuki, żeby była pomyślna.
Do tego tematu wrócę
jeszcze, kiedy wnętrze będzie gotowe. Wtedy wrzucę jego zdjęcia przed i po
zmianie. Sami zobaczycie i ocenicie, czy aranżacja wnętrza ma na nas wpływ, jak
dużo zmienia oraz jak bardzo jest ważna w jego odbiorze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz