piątek, 5 grudnia 2014

Zegary tykają, a czas goni


Ten tydzień był wspaniały (zresztą, tak jak większość mojego życia :)), bo dostałam ciekawe zlecenie i oczywiście realizuje swoje pasje. Wykonuję aktualnie projekt sklepu z zegarkami.
Uwielbiam obiekty komercyjne, nad takimi projektami nie trzeba się dużo zastanawiać i przeważnie przebiegają sprawnie i zgodnie z planem, bo nie śpi się w nich i nie prowadzi się w nich codziennego, rodzinnego życia. Ustala się cel, jaki chcemy osiągnąć z klientem.
W tym przypadku postanowiliśmy, żeby było elegancko, ponieważ w sklepie prezentowane są szwajcarskie firmy, które maja swoje wymogi. Mam narzucona stylistykę i kolorystkę mebli. Kolory to szarość, biel i czerń. Jak to w życiu mówią: „klient nasz pan”, ale muszę przyznać, że mam naprawdę szczęście, bo mój jest przy tym bardzo sympatyczny. Klienci tworzą moja pracę i to, w jakiej przebywa ona atmosferze, dlatego miły klient to podstawa.
Mam już wiele koncepcji, ale na razie czekamy na odgórne decyzje. Projekt będzie realizowany w dalszym ciągu, ale trochę rozciągnie się w czasie, bo teraz jest zależny od decyzji centrali. Proszę Was trzymajcie kciuki, żeby była pomyślna.
Do tego tematu wrócę jeszcze, kiedy wnętrze będzie gotowe. Wtedy wrzucę jego zdjęcia przed i po zmianie. Sami zobaczycie i ocenicie, czy aranżacja wnętrza ma na nas wpływ, jak dużo zmienia oraz jak bardzo jest ważna w jego odbiorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz