Święta to czas na chwile przystanku i refleksji. W tym roku spędzam Wielkanoc w
Sopocie, w rodzinnym gronie. Ostatnio przechodziliśmy dość trudny czas. Zeszłe
święta były dla mnie bardzo smutne, mimo najszczerszych chęci i wspaniałego
grona rodzinnego ze strony taty. W tym roku wszyscy dochodzą do siebie. Powoli
oswajają się ze stratą bliskich. Wierzę, że mój zmarły tata wraz ciocią oraz
resztą członków rodziny ze strony rodziców mają również swoje święta, gdzieś po
tej drugiej stronie. W tym roku zjechała się do nas rodzina ze strony mamy. Przyjechała
między innymi moja ciocia, która kiedyś opiekowała się mną, kiedy mieszkaliśmy
w Londynie. Wspomina, że byłam jak miś koala, który jak się przyklei to nie
puszcza. Podobno byłam bardzo przytulaśna. Wspominałyśmy jak to kiedyś ciocia pomyliła
się i usmażyła wątróbkę na tranie. My z siostrą zajadałyśmy się z apetytem, bo
uwielbiałyśmy tran. Ciocia pochodzi z Bielska Podlaskiego. Cztery miesiące temu
pochowaliśmy mamę cioci, czyli siostrę mojej babci od strony mamy, która
również mieszkała jakiś czas z nami w Londynie i opiekowała się mną. Obydwie
dały mi bardzo duże pokłady ciepła czego życzę każdemu. Takie momenty wspominam
zawsze z radością w sercu. Wracając do teraźniejszości od dwóch dni rodzina
szaleje i prawie nie wychodzi z kuchni. Jest również z nami wujek czyli brat
mojej mamy wraz z żoną i kuzynem.
Moja rola jest rolą obserwatora. Dochodzę do siebie, ponieważ miałam swoje
przygody i jestem dopiero co po operacji. Jak mnie coś boli to się po prostu
nie męczę i uśmierzam ból, bo cierpienie jest całkowicie zbędne. Jestem za
legalizacją marihuany jako substancją przeciwbólową. Ze względu na mój stan
zdrowia raczej próbuję niż się najadam.
Nasze Menu na śniadanie:
Sałatka jarzynowa, jajka faszerowane, boczek pieczony domowej roboty, pasztet z
zająca i perliczki, dojadamy śledzie w oleju (resztki z Wielkiego Piątku
), jajka święcone, kiełbasa podlaska, szynka z prywatnej ubojni, chrzan z
ogrodu z Bielska własnoręcznie tarty, krakersy upieczone w domu z czarnuszką i
żółtym serem oraz pasztet z gęsich wątróbek foie gras.
Obiad:
Żurek z białą kiełbasą
Kurczaki zagrodowe faszerowane
Sałata z francuskim dresingiem, z gruszkami i pestkami dyni
Szykuje się obżarstwo jak zawsze a do tego czekamy na zająca, który
mam nadzieje, że i u Was zawita
Moi drodzy Życzę Wam przede wszystkim dużo zdrowia, szczęścia i miłości.