środa, 4 listopada 2015

Basen i sauna


Ostatnio uznałam, że potrzebuję trochę czasu tylko dla siebie. Postanowiłam pójść na basen a następnie zaś skorzystać z odnowy biologicznej. Pływanie sprawia mi ogromną radość, zresztą dotyczy to wszystkiego, co związane jest z wodą. Czuję się wtedy bezpiecznie i  komfortowo. 

Wiem, że nie wszyscy podchodzą w ten sposób do wody. Niektórzy odczuwają wręcz lęk przed kąpielą, ze względu na posiadaną stomię. W  rzeczywistości nie jest to jednak konieczne. Odpowiednio dobrany sprzęt pozwala na korzystanie z wodnych atrakcji. Oczywiście nie mogę mówić w imieniu wszystkich stomików – wiem, że stomia u niektórych osób się zapada albo występują inne problemy i sprzęt się nie trzyma. Wtedy warto opisać co dokładnie się dzieje
i poprosić o pomoc ekspertów z poradni stomijnej albo bardziej doświadczonych stomików. Ważne jest również dopasowanie kostiumu kąpielowego. Aby czuć się komfortowo, swój zestaw dopierałam bardzo dokładnie. Mój kolega widząc mnie na basenie, był w szoku, że stomii w  ogóle nie widać. Przez chwilę wydawało mu się, że na czas pływania pozbyłam się worka.

Wypad na pływalnię był bardzo udany. Po przepłynięciu 40 basenów ruszyłam w świat saun. Skorzystałam z mojej ulubionej sauny parowej, która wywodzi się jeszcze z czasów starożytnych. Na pewno słyszeliście o sławnych rzymskich łaźniach i kulcie jaki wokół nich panował. Sauna oddziałuje relaksacyjnie, podnosi odporność organizmu, poprawia krążenie i usuwa toksyny. Sprawdza się również przy problemach górnych i dolnych dróg oddechowych. Jedna sesja trwa około 5-15 minut, eksperci zalecają korzystanie z niej 2-3 razy w tygodniu. Ja sama, mam swój własny rytuał, który stosuje po kąpieli parowej – schładzam ciało lodem, pod zimnym prysznicem lub wyskakuję do zimnej beczki. Tym sposobem hartuję się i wzmacniam ciało, jednocześnie ćwicząc charakter. Sauna to dla mnie świetna forma odpoczynku. Oczywiście należy pamiętać, że nie każdy powinien z niej korzystać. Najlepiej skonsultować to wcześniej z lekarzem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz