środa, 5 sierpnia 2015

Opera Leśna w Sopocie

Sopot co roku przyciąga tłumy turystów. Powodem są między innymi fantastyczne festiwale, które odbywają się w słynnej Operze Leśnej. Pierwsze przedstawienie miało miejsce 11 sierpnia 1909 roku. Na przestrzeni lat na scenie opery wystąpiły takie gwiazdy jak Elton John, Whitney Huston, Paul Anka, Garou, Maryla Rodowicz, Czesław Niemen czy Władysław Szpilman. Dla zainteresowanych wrzucam link do strony internetowej opery, z której możecie dowiedzieć się więcej na temat tego magicznego miejsca: www.operalesna.sopot.pl. 

Aktualnie zaczął się piąty jubileuszowy Festiwal Muzyczny Energa Sopot Classic. W niedzielny wieczór, 2 sierpnia, miałam okazję oglądać inauguracyjny koncert pokazujący twórczość George’a Gershwina (amerykańskiego kompozytora i pianisty jazzowego, pochodzenia żydowskiego). Na koncercie można było usłyszeć miedzy innymi słynny utwór „Błękitna rapsodia” (mieszanka muzyki ludowej z klasyczną) oraz poemat symfoniczny „Amerykanin w Paryżu”, skomponowany w trakcie tournée po Europie, w Wiedniu. Nie zabrakło również wybranych arii i duetów ze słynnej opery „Porgy and Bess”.

Podczas festiwalu wystąpili dotychczas sopranistka Laquita Mitchell, baryton Kenneth Overton oraz polski pianista Adam Makowicz. Wydarzenie potrwa do 9 sierpnia, będzie więc mieli jeszcze okazję podelektować się wybitnym talentem Gershwina. W kolejnej części festiwalu odbędzie się rozstrzygnięcie konkursu im. Krzysztofa Pendereckiego. Ponadto będzie można posłuchać współczesnej muzyki polskiej oraz gorących rytmów flamenco.

Powiem szczerze, że na takim koncercie można się bardzo zrelaksować. Wspaniale jest przyglądać się orkiestrze – z jaką pasją i oddaniem grają daną melodię i odpływają w rytm muzyki. Wspaniale jest oglądać i słuchać czegoś, co wypływa z głębi serca. Takie osoby zawsze mnie inspirują i zmuszają do refleksji. Nieważne czy się jest elektrykiem, naukowcem, muzykiem czy rolnikiem. Ważne, żeby kochać to, co się robi. 

Jeśli uda Wam się dotrzeć do Sopotu na festiwal, będziecie mieli okazję zobaczyć na żywo ludzi, którzy są prawdziwymi pasjonatami muzyki i których słucha się z wielką przyjemnością. 

Chciałabym serdecznie podziękować panu Adamowi Grzybowskiemu, od którego otrzymałam zaproszenie na festiwal. Ten wybitny dziennikarz był bliskim przyjacielem mojego taty i towarzyszył mu w trudnych chwilach, aż do samego końca.

1 komentarz: