Będąc w swoim rodzinnym mieście, Sopocie, uwielbiam wybierać
się na kutry rybackie po świeże ryby. Tak też zrobiłam ostatnio. Na pierwszą
łódź, która dopłynęła zaspałam, druga miała niewystarczającą ilość dorszy i nie
każdy mógł coś kupić, jedynie trzy pierwsze osoby miały to szczęście. Czas
oczekiwania na świeżą dostawę ryb i powrót rybaków z połowów stoi zawsze pod
znakiem zapytania, mimo to podejmuję ryzyko stania w kolejce bo ryby są świeże
i smaczne:)
Tym razem czekałam na następna łódź około dwóch godzin i
powiem Wam – było warto. W międzyczasie zrobiłam sobie na plaży poranny trening
– trochę jogi, połączonej z innymi ćwiczeniami. W kolejce poznałam bardzo
ciekawych ludzi i czas zleciał dosłownie w oka mgnieniu.
Zanim udało mi się zdobyć długo oczekiwane ryby, do głowy
wpadł mi ciekawy pomysł na ich przyrządzenie. Zdradzam Wam przepis:
Potrzebne składniki:
- -1 dorsz
- -kolendra około 20 listków
- -korzeń imbiru około 3 cm długości
- -mleczko kokosowe 1/3 puszki
- -chili
- -czosnek 2 ząbki lub 1
- -sól
Sposób przyrządzenia:
- Wszystkie potrawy i składniki trzeba ze sobą wymieszać, dobrze przyprawić - w tak przygotowanej mieszance umieścić lekko osolone filety z dorsza. W międzyczasie trzeba nagrzać piekarnik do maksymalnej temperatury 220 stopni.
- Danie należy piec w naczyniu żaroodpornym przez około 15 minut - starajcie się nie przekroczyć tego czasu, bo ryba zostawiona w piekarniku zbyt długo, robi się sucha - łatwo jest tu przedobrzyć.
- Dodatki: Ja nie miałam zbyt wiele czasu, więc wybrałam jako dodatek najszybszą z możliwych opcji, czyli kaszę kuskus.
Polecam Wam spróbować zaproponowane przez mnie danie - jest
proste i szybkie w przygotowaniu, ale przede wszystkim zdrowe. Pamiętajcie, aby
przed przyrządzeniem dorsza w takiej wersji upewnić się, czy możecie jeść wszystkie
przyprawy i składniki – ja osobiście nie mam po zjedzeniu tego dania żadnych
problemów – ale każdy organizm reaguje inaczej. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz