Każdy dzień przynosi nam nowe
doświadczenia – mi w ostatnim czasie udało mi się odwiedzić „Niewidzialną
wystawę”. To interaktywne widowisko, które odbywa się w ciemnościach, których
zresztą bardzo nie lubię :) Udział w wystawie był niezwykle ciekawym doświadczeniem.
Dzięki niemu mogłam sprawdzić co czują i jak funkcjonują osoby niewidzące
(niewidome od urodzenia) i ociemniałe (które straciły wzrok)
Jak to wyglądało? Po wejściu do
pomieszczenia w którym odbywała się wystawa, wraz z uczestnikami otrzymaliśmy cukierki
o różnych smakach – w ciemności rzeczywiście zmysł smaku się wyostrza.
Następnie, w zależności od smaku cukierków, rozdzielono nas na trzy grupy, w
których podchodziliśmy do kolejnych stołów z zadaniami.
Na pierwszym z nich znajdowały
się rysunki w formie tyflografik, czyli takich o wypukłych konturach. Dotykając
je opuszkami palców lub przykładając do twarzy, za pomocą zmysłu dotyku
mieliśmy odgadnąć co się na nich znajduje. Być może brzmi to banalnie, ale
okazało się dość skomplikowane. Ostatecznie udało mi się odgadnąć, że na jednym
z obrazków była jakaś roślina.
Kolejne zadania były związane ze
zmysłem smaku i zapachu. W jednym z nich trzeba było odróżnić syntetyczny
kwasek cytrynowy od prawdziwego, w tym celu degustowaliśmy różne potrawy.
Natomiast na trzecim ze stołów
znajdowały się różne przyprawy w słoiczkach oraz termos i kubek z urządzeniem,
które w momencie zapełnienia go do pełna, wydawało dźwięk. Naszym zadaniem było
zaparzyć kawę z cukrem i cynamonem. W
odnalezieniu odpowiednich przypraw miał nam pomóc zmysł węchu. Udało mi się
wykonać to zadanie poprawnie.
Ostatni etap wystawy to
rozpoznawanie różnych dźwięków takich jak odgłosy wydawane przez młot
pneumatyczny, morze, samochody czy pociągi.
Na koniec mogliśmy zadawać
organizatorom pytania. Wielu z uczestników pytało o to, jak wygląda życie niewidomych osób, jak sobie radzą z problemami na co dzień i czego się boją.
Okazało się, że większość z nich jest szczęśliwa, pogodzona z własną sytuacją i
odkrywa w sobie wiele talentów i możliwości, dzięki którym realizuje się
życiowo. Powiem Wam, że to niesamowite doświadczenie pozwoliło dokładnie poczuć
zmysły, których na co dzień nie używamy w pełni, ale także dało mi wiele do
zrozumienia. Każdy z nas powinien brać przykład z niewidomych osób i mimo
przeciwności losu nie poddawać się, ale odkrywać nowe możliwości i rozwiązania.
Czasem warto spojrzeć na życie z innej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz