poniedziałek, 2 lutego 2015

Niewidzialna wystawa

Każdy dzień przynosi nam nowe doświadczenia – mi w ostatnim czasie udało mi się odwiedzić „Niewidzialną wystawę”. To interaktywne widowisko, które odbywa się w ciemnościach, których zresztą bardzo nie lubię :) Udział w wystawie był niezwykle ciekawym doświadczeniem. Dzięki niemu mogłam sprawdzić co czują i jak funkcjonują osoby niewidzące (niewidome od urodzenia) i ociemniałe (które straciły wzrok)

Jak to wyglądało? Po wejściu do pomieszczenia w którym odbywała się wystawa, wraz z uczestnikami otrzymaliśmy cukierki o różnych smakach – w ciemności rzeczywiście zmysł smaku się wyostrza. Następnie, w zależności od smaku cukierków, rozdzielono nas na trzy grupy, w których podchodziliśmy do kolejnych stołów z zadaniami.

Na pierwszym z nich znajdowały się rysunki w formie tyflografik, czyli takich o wypukłych konturach. Dotykając je opuszkami palców lub przykładając do twarzy, za pomocą zmysłu dotyku mieliśmy odgadnąć co się na nich znajduje. Być może brzmi to banalnie, ale okazało się dość skomplikowane. Ostatecznie udało mi się odgadnąć, że na jednym z obrazków była jakaś roślina. 


Kolejne zadania były związane ze zmysłem smaku i zapachu. W jednym z nich trzeba było odróżnić syntetyczny kwasek cytrynowy od prawdziwego, w tym celu degustowaliśmy różne potrawy.


Natomiast na trzecim ze stołów znajdowały się różne przyprawy w słoiczkach oraz termos i kubek z urządzeniem, które w momencie zapełnienia go do pełna, wydawało dźwięk. Naszym zadaniem było zaparzyć kawę z cukrem i cynamonem.  W odnalezieniu odpowiednich przypraw miał nam pomóc zmysł węchu. Udało mi się wykonać to zadanie poprawnie.

Ostatni etap wystawy to rozpoznawanie różnych dźwięków takich jak odgłosy wydawane przez młot pneumatyczny, morze, samochody czy pociągi.

Na koniec mogliśmy zadawać organizatorom pytania. Wielu z uczestników pytało o to, jak wygląda życie niewidomych osób, jak sobie radzą z problemami na co dzień i czego się boją. Okazało się, że większość z nich jest szczęśliwa, pogodzona z własną sytuacją i odkrywa w sobie wiele talentów i możliwości, dzięki którym realizuje się życiowo. Powiem Wam, że to niesamowite doświadczenie pozwoliło dokładnie poczuć zmysły, których na co dzień nie używamy w pełni, ale także dało mi wiele do zrozumienia. Każdy z nas powinien brać przykład z niewidomych osób i mimo przeciwności losu nie poddawać się, ale odkrywać nowe możliwości i rozwiązania. Czasem warto spojrzeć na życie z innej perspektywy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz