Weekendy spędzam relaksując
się, lubię także robić nowe rzeczy. Pewnego weekendu zadzwoniła do mnie koleżanka
i zaproponowała mi świetną zabawę. Długo się nie zastanawiałam, od razu
powiedziałam tak.
Miałyśmy szczęście bo tego
dnia była piękna pogoda, ciepły, ale nie upalny dzień. Spotkałyśmy się w parku
z ludźmi profesjonalnie grającymi na bębnach i takimi jak my z koleżanką, czyli
amatorami z przypadku. Wszyscy
usiedliśmy w kole, każdy dostał bęben i zaczęliśmy grać. Jedna osoba była
naszym wprowadzającym, który pokazywał nam jak wybijać poszczególne rytmy.
Osobiście przez około rok
czasu trenowałam afro dance, więc muzyce na bębnach dałam się porwać od razu.
Podświadomie takie dźwięki bębnów przypominają bicie serca matki. Nasza noga i
ręka zaczyna automatycznie wybijać takt. Taka gra rozwija koordynacje wzrokowo-słuchową,
relaksuje i usprawnia pracę obu półkul mózgu, ale także jednoczy ludzi. Dzięki
niej poznajemy lepiej siebie, co zachęca do działania i przede wszystkim jest
świetną zabawą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz