Jestem bardzo podekscytowana! Byłam dzisiaj w gronie wspaniałych
wartościowych ludzi!!! Przed spotkaniem czułam się smutna. Opowiedziałam, co
mnie martwi, wspólnie znalazłyśmy rozwiązanie. Nie udawałyśmy, że mój smutek
nie istnieje i trzeba go zaśmiać, grać, że on nie istnieje lub czymś zakryć
(np. wesołym filmem). Moje przyjaciółki wsparły mnie. Razem odkryłyśmy co mnie
trapi i znalazłyśmy drogę, jak sobie z Tym poradzić. Znalazłyśmy również czas
na to, żeby moje przyjaciółki podzieliły się ze mną swoimi niepokojami. Finalnie
przyniosło nam to ogromną ulgę i szczery, prawdziwy uśmiech, który towarzyszył
nam przez resztę całego wieczoru :)
Właściwi ludzie wokół nas, którzy dążą
również do uśmiechu, potrafią się otwierać i nie są skupieni tylko na sobie,
ale wspólnych potrzebach są w stanie nas uskrzydlać! Dlatego pamiętajcie, po co
mamy ten blog! Ja, jak i cała kampania, jesteśmy tu po to, żeby Was wspierać!
Piszcie o wszystkim, a im więcej nas tu będzie, tym będziemy silniejsi!
Odkryjcie się, nie bójcie się o tym mówić, że mamy stomię, że mamy czasem obawy,
ból lub też smutek. Śmiało dzielcie się, a zawsze coś na to wspólnie zaradzimy!
Również mam ze znajomymi taką "grupę wsparcia", głównie osoby ze stomią, wiem że zawsze mogę na nich liczyć. Raz w miesiącu spotykamy się i po prostu rozmawiamy, ale nie tylko o chorobach, wiadomo mamy swoją pracę, szkołę, studia, pasje, zainteresowania i całą masę innych tematów do rozmów, jednym słowem - jest wesoło :). Mówiąc szczerze cieszę się, że jestem stomikiem :) Jakość mojego życia znacznie poprawiła się oraz poznałem naprawdę duuuużo wspaniałych i wartościowych ludzi. Coś w tym jest, że wspólna choroba łączy ludzi. Wielkie podziękowania również dla Ciebie Paulino i całej ekipy StomaLife. Fajnie, że stomicy nie zostali pozostawieni samym sobie bez pomocy i wsparcia.
OdpowiedzUsuńŻyczymy dużo siły i mamy nadzieję, że wspólnie uda nam się wypracować realną zmianę!
Usuń