
W rzeczywistości ten, kto sprawia przykrość drugiej osobie najbardziej szkodzi samemu sobie. Odczuwają one złe emocje i potrzebę wyładowania się na innym człowieku. Jednakże nie zawsze są świadomi swoich czynów, zatem nie warto brać tego zbytnio do siebie. Tak naprawdę bardzo często to, że ktoś postanowił przelać na nas swoje frustracje nie ma bezpośrednio nic z nami wspólnego. Często znajdujemy się po prostu w złym miejscu i w złym czasie. Zrozumienie tego pozwala na nie stawianie siebie na pierwszym planie, w centrum wszechświata. I dobrze, gdyż przez to niejednokrotnie cierpimy. Lepiej jest bowiem potraktować bezosobowo to, co ktoś nam powiedział, czy co ktoś zrobił pod wpływem negatywnych emocji. Nie ma potrzeby, by bezustannie utożsamiać się z tym, co robią, mówią, myślą inni. W życiu wiele razy znajdowałam się w sytuacjach, kiedy ktoś odreagowywał na mnie frustracje powstałe w zupełnie innych okolicznościach, z udziałem zupełnie innych osób. W efekcie, tak naprawdę, te złe emocje nie miały ze mną związku. Najlepiej wtedy jest zrobić krok w tył, nie wchodzić w dyskusję, zdystansować się nieco i nie odwzajemniać się pięknym za nadobne. Niestety często jest to trudnym do wykonania, gdyż słowa potrafią ranić. Tu należy spojrzeć głęboko w siebie, przestać postrzegać się przez pryzmat innych i pozostawić ego daleko w tyle.

Ciekawy blog, ze swojej strony polecam https://bajka.waw.pl/ stronę z artykułami na różne tematy.
OdpowiedzUsuńKapitalna strona, polecam bardzo https://swobodnezycie.pl/ stronę z artykułami na różne tematy.
OdpowiedzUsuń