środa, 28 marca 2018

Przemieniajmy złe emocje w dobre

Często odczuwamy złość, która może stać się bronią w naszych rękach, trucizną dla otoczenia. Gdyby spojrzeć w głąb siebie i spojrzeć na własne emocje, możnaby zauważyć w jak małym stopniu są one spójne z naszymi reakcjami. Zaprzeczając samym sobie, nie tylko utrudniamy sobie życie, ale i niszczymy siebie. Często też uciekając od własnych problemów zaprzątamy sobie głowę wieloma rzeczami i gubimy się w tym natłoku informacji. Naszym życiem często kierują negatywne emocje, jak złość, smutek czy mnóstwo innych, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy. Warto byłoby pokonać strach i zmierzyć się z tłumionymi dotychczas odczuciami. Czy nie cudownie byłoby wstać rano i podziękować Bogu za ten cudowny dzień? Okazać rodzicom wdzięczność za podarowane nam życie, za trud wychowania? Dziękować innym ludziom za ich wrogie zachowania, gdyż za ich pomocą dostrzegamy wzorce, których nie chcemy powielać? To może być trudne, ale warto jest przekształcać negatywne emocje w coś dobrego. Szkoda tracić czas na złość i smutki. Nie dawajmy też innym ściągać się w dół. Nie przejmujmy cudzych odczuć, nie dawajmy zarazić się negatywizmem.


Wszystko zaczyna się w głowie. Ze złymi emocjami trudno jest sobie radzić, ale jeżeli poddamy się im, mogą one popchnąć nas w stronę nałogów i chorób. Możemy jednak wpływać na własne nastroje, odrzucając to, co negatywne. Zgubne potrafią być również oczekiwania. Wyznaczanie sobie celów, których nie sposób osiągnąć, będzie nam ciążyć i budzić poczucie porażki. W takich sytuacjach warto czasem po prostu odpuścić i płynąć dalej. Zbyt usilne skupianie się na wyidealizowanej wizji przyszłości odciąga nas od dostrzegania tego co dzieje się tu i teraz. Ważne też, by otaczać się ludźmi, wśród których czujemy się dobrze i przy których możemy pozwolić sobie na bycie sobą. Udawanie, że jest się kimś, kim się nie jest, jest szkodliwe. Nie warto zatem zbytnio przywiązywać się do tych, przy których musimy ukrywać naszą prawdziwą twarz pod maską. Niech w takich relacjach, jeśli to konieczne, pojawi się dystans zapewniający nam bezpieczeństwo. Kochajmy się. Bądźmy dla siebie dobrzy. Okazujmy wdzięczność Bogu, wszechświatowi, ludziom. Jeżeli będziemy emanować pozytywną energią to i ci, którzy przebywać będą w naszym otoczeniu, poczują się lepiej.
Życie jest jakie jest, ale to od nas zależy jak reagujemy na napotkane sytuacje. Czy walczymy z losem, czy też przyjmujemy rzeczywistość taką, jaka jest.
Chciałabym Wam serdecznie podziękować za to, że to właśnie dla Was mam przyjemność pisać. Połączyła nas stomia, jestem jednak niesamowicie wdzięczna, że życie postawiło Was na mojej drodze, że w Fundacji mam świetną ekipę, że teraz wiem jak kruche i cenne jest ludzkie życie.